Archiwum czerwiec 2003, strona 4


musze trwac...chodz sama..
02 czerwca 2003, 21:56

tak to juz koniec.....chyba djametralny....rozstalismy sie w pokojowych warunkach....nie mam do niego zalu....tak bedzie lepiej bo juz nie potrafimy ze soba gadac nie dolujac sie wzajemnie......mielismy sprobowac sprobowalismy.....coz nie wyszlo...mam swoje wspomnienia.....nie wytrzymalam zadzwonilam bo nie bolo go na gg....on byl moim przyjacielem dla ktorego moglam wszystko powiedzec......wiec stracilam dwie bliskie mi osoby na raz.....za jednym zamachcem.......rozmawiacja z nim przez telefon plakalam tak cichodko by nie slyszal......ja nie moge sobie z tym poradzic...jestem ciekawa jak on to znosi bo ja sie nie licze mi chodzi tylko o jego samopoczucie.....to ja go krzywdzilam nie on mnie.....jednego jestem pewna tego ze oboja sie kochamy.....wiem ze musze nauczyc sie zyc bez niego.....bylismy ze soba krotko...ale prze dluszy czas rozmawialismy prze gg codziennie......temu mi go brak....brak mi go chodz to tylko dzien.....ale wiem ze to nie skonczy sie na jednym dniu.....brak mi go bo go kocham i wiem ze on kocha mnie.....ale nie potrafimy chyba byc razem....on nie moze patrzec jak ja sie czasem doluje a ja nie moge patrzec jak go krzywdze bedac z nim......wiec chyba lepszy jest koniec....chodz ja tego nie chce......chce byz z nim nawet na sile...ale nie moge go zmuszac nie mam do tego prawa....bo oboje bedziemy sie meczyc i oboje bedziemy nieszczesliwi......wazne sa moje wspomnienia i chwile ktore spedzilismy razem.....

dziecko...szczscie...rozkosz
01 czerwca 2003, 20:32

jedyne co mnie czeka w przyszlosci to tylko bol i cierpienie....mam takie przeczucie...jedyne czego teraz chce to urodzic dziecko...czemu....bo uwazam ze prawdziwa milosc i ta wielka i czysta to milosc matki do dziecka.....jak ja chce poznac smak milosci...chce poczuc dotyk malutkich raczek na mojej twarzy...che iwdziec jak we mnie rosnie jak rosnie przez cale zycie....che widzec chce uczuc ze jest wyjatkowym czlowiekiem.....chce by dal mi rodosci....to straszne ze niekory nie moga miec dzieci i poznac tego smaku szczscia.....a niektory ktory maja dzieci nie potrafia kochac swoich pociech i obwiniaj ich za swoj los......teraz co kilka osob mlodych ktorych decyduja sie na sex niemysli o tym ze to moze....poczatek istnienia......dla nich to tylko rozkosz cielesna ktora moze zrojnowac im zycie...ale kto sie tym przejmuje wazniejasza jest rozkosz.....chwila uniesienia....nie wazniejsze jest przygotowanie na ewentualne maciezynstwo...bo jesli ktos nie jest do tego przygotowany to nie powinien zaczynas wspozlycia.....jak sama nazwa wskazyje zycia z kims...nie koniecznie z druga osoba ale mzoe z malaym czlowieczkiem ktore zostalo po rozkoszy.....

Dzien Dziecka...chwila refleksji
01 czerwca 2003, 00:20

Dzien Dziecka...szkoda ze juz nie mam 6 lat...wtedy swiat byl taki prosty....wszystko bylo jasne czarne bylo czarne a biale-biale...teraz jest tylko szarosci bez zadnej innej barwy....czemu nie moge wrocic do czasow niewinnosci...i od poczatku smakowac zakazane owoce...czemu swiat tak szybko sie zmienia?....czemu ludzi sie tak szybko zmieniaja?....czemu wszystko jest takie na pokaz i dla ludzi....czemu nikt nie moze zaufac drogiej osobie.....czemu nie mozemy bawic sie w jednej piaskownicy swoimi zabawkami....nie analizujac czynow mysli innych ludzi....czemu ja nie jestem juz dzieckiem...czemu sprawiam tyle klopotow sobie i bliskim....ja chce byc dzieckiem...bo dzis jest moj dzien....