01 czerwca 2003, 20:32
jedyne co mnie czeka w przyszlosci to tylko bol i cierpienie....mam takie przeczucie...jedyne czego teraz chce to urodzic dziecko...czemu....bo uwazam ze prawdziwa milosc i ta wielka i czysta to milosc matki do dziecka.....jak ja chce poznac smak milosci...chce poczuc dotyk malutkich raczek na mojej twarzy...che iwdziec jak we mnie rosnie jak rosnie przez cale zycie....che widzec chce uczuc ze jest wyjatkowym czlowiekiem.....chce by dal mi rodosci....to straszne ze niekory nie moga miec dzieci i poznac tego smaku szczscia.....a niektory ktory maja dzieci nie potrafia kochac swoich pociech i obwiniaj ich za swoj los......teraz co kilka osob mlodych ktorych decyduja sie na sex niemysli o tym ze to moze....poczatek istnienia......dla nich to tylko rozkosz cielesna ktora moze zrojnowac im zycie...ale kto sie tym przejmuje wazniejasza jest rozkosz.....chwila uniesienia....nie wazniejsze jest przygotowanie na ewentualne maciezynstwo...bo jesli ktos nie jest do tego przygotowany to nie powinien zaczynas wspozlycia.....jak sama nazwa wskazyje zycia z kims...nie koniecznie z druga osoba ale mzoe z malaym czlowieczkiem ktore zostalo po rozkoszy.....