06 września 2003, 10:28
w czwartek bylam na wieczorze panienskim mojej siostry....naprawde bylo spoko...same baby....za to faceci mieli gruba nieumiejaca tanczyc striptizerke...ale naprawde wieczory sie udaly....szkoda ze wszyscy mieli na 8 do szkoly czy pracy....a teraz trwaja przygotowania do slubu...do calej uroczystosci zostalo kilka godzin...ruch u mnie w domu jak na dworcu....ludzie chodza krzycza....parodia....najgoresz ze moja kochana siostra sie wyprowadza....szkoda tylu lat mieszkania razem...naprawde trudno sie do tego bedzie przyzwyczaic....przygotowania do wesela trwaly od szesciu miesiecy...az nadszedl ten dzien...mam nadzije ze zabawa sie uda...sto lat mlodej parze...