22 listopada 2003, 13:50
to co wczoraj przezylam...to najwiekasz parodia jaka widzalam...a wiec od poczatku...odezwal sie do mnie koles na gg a co sie pozniej okazalo moj dawny znajmoy...jak wczesniej pisalam prze rok nie mielismy zadnego kontaktu sam nie wiem czemu to jego wybor...spotkalismy sie bo mnie ta sprawa meczyla przez ten caly czas...balam sie ze dla mniego moglabym opuscic Moje Kochanie...pogadalismy...uslyszam to co chcialam "przepraszam" teraz n\juz jestem spokojna...zmienil sie i juz nie jest ta osoba ktora znalam...zobaczymy czy bedzie chcial to pamietac ja przynajmniej mam juz to z glowy...jestem teraz szczesliwa jak nigdy...i spokojna o wszystko...a teraz musze stanac twarz w twazr z Moim Kochanie...boje sie jego reakcji...ale bedzie dobrze...