02 września 2003, 14:03
zaczela sie szkola....w tym roku biore sie za siebie....moje postanowienie....w szkole jako ze jestem kroliczkiem doswiadczalnym mam taki zawal nauki i programu....ze czuje ze w tym roku szczegulnie sie nie wybije....ale zawsze mam nadzieje...mam taz szczera nadzieje ze do pracy bedzie mnie mobilizowac Moje Kochanie....troszke przykro mi z powodu jego szkoly...szczerze to czuje sie winna ze za malo bralam sie za niego...oby go z domku nie wygonili....bo co z nim sie stanie...szczescie ze zarabia te kilka groszy....szkola....ah...ta szkola...nauki bede miala wbrod....