19 czerwca 2003, 15:55
dzien jak codzien...mam wakacjce..ale zadnych planow...co tu robic przez cale dwa miesiace...i to te dwa miesiace ktore mi jeszcze zostaly...bo po wakacjach on wyjerzdza i to juz ostatecznie...co ja bez niego zrobie....swiadectwo schowane...nie ujrzy go nikt wstydze sie go...ten rok zawalilam ale za rok sie postaram...bedzie dobrze ja to wiem...w moim miescie nic sie nie dzieje...moz ebedzie kilka imprez ale takich dretwych...cale dnie bede siedzec w domku i czekac do wieczorka az on przyjdze...bede sie rozkoszowac jego towarzystwem....cialem pieszczotami....juz przeczowam ze te wakacje beda nieciekawe....ciekwawo czy ktos przyjedzie bo co roku zawsze ludzie sie zjerzdzaja...ale teraz juz nie jestesmy dzieciakami...kazdy z nas ma swoj swiat kazdy ma kogos....czemu nie moze byc tak jak kiedys gdy siedzelismy na podworku od rana do wieczora....naszym najlepszym zajeciem bylo poprostu siedzenie....moze jeszcze kiedys tak bedzie....