co z wakacjami...


19 czerwca 2003, 15:55

dzien jak codzien...mam wakacjce..ale zadnych planow...co tu robic przez cale dwa miesiace...i to te dwa miesiace ktore mi jeszcze zostaly...bo po wakacjach on wyjerzdza i to juz ostatecznie...co ja bez niego zrobie....swiadectwo schowane...nie ujrzy go nikt wstydze sie go...ten rok zawalilam ale za rok sie postaram...bedzie dobrze ja to wiem...w moim miescie nic sie nie dzieje...moz ebedzie kilka imprez ale takich dretwych...cale dnie bede siedzec w domku i czekac do wieczorka az on przyjdze...bede sie rozkoszowac jego towarzystwem....cialem pieszczotami....juz przeczowam ze te wakacje beda nieciekawe....ciekwawo czy ktos przyjedzie bo co roku zawsze ludzie sie zjerzdzaja...ale teraz juz nie jestesmy dzieciakami...kazdy z nas ma swoj swiat kazdy ma kogos....czemu nie moze byc tak jak kiedys gdy siedzelismy na podworku od rana do wieczora....naszym najlepszym zajeciem bylo poprostu siedzenie....moze jeszcze kiedys tak bedzie....

19 czerwca 2003, 19:44
ja to sobie chyba na oboz siakis pojade...
19 czerwca 2003, 16:26
Wiesz co, ja wolę nawet strasznie nudzić się w wakacje niż chodzić do mojej powalonej szkoły. Wakacje, jakie by nie były, zawsze będą lepsze od szkoły... A mozna sobie je przecież jakoś urozmaicić. Jakoś to będzie. Trzymaj się ciepło:)
...Ena...
19 czerwca 2003, 15:59
coz...chyba wiem co czujesz!!co roku jestesmy coraz starsi..........i zapominamy jak kiedys bylo fajnie!!zapominajom o nas...........nawet Ci najblissi!!moze dlatego ze sie poddajemy....a moze dlatego ze sie nie staramy................ ...........albo nie chcemy pamietac!!!wkoncu tylko Bóg wie jak jest naprawde!!ale czy nie lepiej zgadac sie z przyjaciolmi??

Dodaj komentarz