19 lipca 2003, 16:27
nie rozumiem swojego ciala...chce...jestem pewna ze chce byc z Moim Kochanie tak naprawde...ale nie rozumiam mojego cial...to tak jakby odmawialo mi posluszenstwa....co moge zrobic...musze sie z tym pogodzic....ale juz nie moge ...niedlugo zrezygnuje z jakich kolwiek pieszczot i planow...bo po co mi to jak moje cialo tego nie chce.....