09 czerwca 2003, 14:24
naprawde zaczyna byc coraz lepiej...ocenki sa lepsze niz myslalam....czyli nie bedze tak zle w tym roku....ale za to w przyszlym sie przyloze i to tak pozadnie...ten rok sie dziwnie zaczol i tak samo sie skonczy..ale za to przyszly....moze juz czas na zaplanowanie wakacji...bo po wakacjach nie bedzie juz Mojego Kochanie..czyli ten czas musimy wykorzystac do maksimum...no uz ale on musi wyjechac i nic an to nie poradze....no moze by zostal dla mnie ale ja nawet tego nie oczekuje...bo nie chce by mial mi potem zazle ze zmarnowal se zycie i przyszlosc...bede tesknic i tobardzo ja juz dnia bez niego nie wytrzymam....a to juz koniec blisko...ale tzreba to wszystko nadrobic przez wakacje.... :-)