Archiwum 21 maja 2003


Bez tytułu
21 maja 2003, 09:24

od samego rana na mnie wsiadaja...ze spoznilam sie na pierwsza inorfatyke ( i tak na nich nic nie robimy bo siedzimy na necie) ze nie chodze na pierwsze lekcje.....ze jak nie zdam to dopiero bee zalowac...ja juz naprawde nie chce zdac bo po co mam ich dosc a to tylko jeden rok....tak naprawde ja nie jestem tumanem zawsze sie dobrze sie uczylam.....ale ta nowa szkola i ci nowi nauczyciele klasa...doprowadza mnie do takiej obojetnosci jakiego zaspania....a jakbym sie postarala i pouczyla to nadrobilambym ten ruski....bo nawet nie ma sie tam z czego uczyc....ale ja mam ich poprostu dosc...tylko Moje Kochanie  jakos mnie pociesza i probuje naklonic do nauki popkojowo nie krzykiem...ale ta pokusa niezdania jest coraz bardziej nie do odparcia..i moze by tak zrobic...ale za kilka lat moge tego zalowac...gdzie tam za kilka lat we wrzesniu jak bede sie uczyc w nowej lasie....A teraz trzymam kciuki za Moje Kochanie boma ustna maturke z polak i tak strasznie sie boje ze mu nie pojdzie...i jeszcze Onwyjedzie we wrzesniu do szkoly i wogle zostane sama bo niby kiedy bedziemy sie widywac....jejciu przyszly rok zacznie sie fatalnie....