Archiwum 19 maja 2003


Bez tytułu
19 maja 2003, 21:57

jestem jak zaslepione dziecko....nie razczejjak rozkapryszony bachor...ja chce brac a inni niech mi daja...ale to sie zmienia...nie ja sie znmieniam...chce ufac ludziom chce cieszyc sie zyciem ...i Moim Kochaniem...ostatnio juz jest lepiej...to dziwne bo na poczatku naszego zwiazku czesto sie kucilismy i zachowalismy jak wszyscy na koncu zwiazku...ale teraz jest cudownie..tak jasno...czule...tak prawie idealnie....Teraz wiem ze dzieciece marzenia nie zawsze sie spelniaja....ale kto nie chce znowu byc dzieckiem ktore nie mam nic na glowie...

marzenia...
19 maja 2003, 10:36

marzenie...kazdy je posiada..ale czy kazdy je realizuje...Zawsze mialam pelno marzen i pragnien do ktorych sie nie przyznawalam....czemu bo zawsze wiedzalam ze jestem skazana na samotnosc..ale to sie zmienilo mam Moje Kochanie....jak narazie jestem szczesliwa ale sama szukam pretekstow do klutni....czemu bo nie moge uwierzyc w swoje szczescie...Moim marzeniem jest nadrobic te wszystkie zaleglosci i mam nadzieje ze to mi sie jednak uda...nie ja juz sie zielam do roboty i to mi sie napewno uda....nie ma innej mozliwosci...Moje marzenie ( gdy bylam samotna) wtulic sie w czujes ramiona...ale teraz wiem jakie to jest przyjemne...miec kogos na kim mozesz polegac....zrobic wszystko i muc mu spojrzec w oczy niczego nie zalowac....Teraz juz wiem co to jest szczescie...ale dalej uwazam ze rozkosza jest byc matka....