obojetnosc....
15 maja 2003, 17:21
wszysto jest mi obojetne...jednak sie pogodzilismy tylko na jak dlugo.... w szkole kiepsko moze nie zdam ale nawet sie tym nie przejmuje bo olalam sobie ten caly rok i moze tak powinno sie stac ze nie zdam....moze mnie to zmobilizuje do dzialania.... nic mnie nie obchodzi jestem bo jestem....nie mam nawet co pisac.... wszystko sie wali a bylam taka szczesliwa....ale mzoe szczescie nie jest mi pisane.....
Dodaj komentarz