moje obawy...
13 maja 2003, 15:27
Czemu ja jestem taka... wreszcie w moim zyciu jest dobrze spotkalam osobe dla ktorej na mnie zalezy...zawsze o tym marzylam...a ja co robie caly czas Go zniechecam...Czemu.. bo boje sie Mu zaufac... wierze w Jego slowa i uczucia do mnie ale ja sie boje ze to ja Go oszukuje mowiac mu ze Go kocham...moze ja nie potrafie kochac kiedys sie przejechalm i nie moge zaufac nikomu... Wiem jedno ze jak On odejdzie to znowu sie zalamie i zrozumiem ze stracilam cos dla mnie wartosciowego...Powinam odejsc ale nie moge bo wiem ze bede zalowac a On mi nie wybaczy i bede cierpiec... a tak to On cierpi wiem musze odejsc..Ludze sie ze bedzie jescze dobrze ze naprawde bedzie cudownie bez tych wszystkich jazd ktore robie...Czemu ja to robie skoro ja sie przejechalm czemu zniechecam ludzi do siebie przeciesz to mnie pozucono... i na dodatek ta sprawa zostala zakonczona lecz jakby ostatnio wrocila... Wiem tylko jedno ze ja bym do niej nie chciala wracac bo i tak mnie to zbolalo...ciesz sie faktu ze tego wysztkiego nie topie w wódzie bo znowu bym zaczela (jak ja to nazywam ) szukac aprobaty u pierwszego lepszego ... a to juz jest naszczescie zamkniety rozdzial w moim zyciu...Teraz mam kogos i nie wiem jak byc z nim szczesliwa i nie krzywdzic Go tym ze z nim jestem......
Dodaj komentarz