coś o miejscu gdzie żyje... ( niestety)
06 maja 2003, 19:53
A wiec mieszkam w malej miejscowosci tak naprawde to miasto ale takie umarle Najgorsze jest to ze kazdy zna sie tu z widzenia niezaleznie od wieku, szkoly, towarzystwa- masakra Wiadomo jesli to jest zamknieta spolecznosc to kazdy ma jakas opinie to zalezy co robisz albo z kim trzymasz Opini nie pozbedziesz sie juz do konca swych dni a wiekszasc ma powiedzmy zjeba... opinie W moim miescie nie ma zadnych rozrywek (moze kilka w wakacje), sa powiedzmy dwie dyskoteki (ale nie ma mowy o dyskotece w czasie postu co jest totalna glupota) Jednyna rozrywka mlodziezy sa roznego typu uzywki Boze jak ja nienawidze tego miasta tej monotomnosci Tu nic sie nie ukryje a czasem jest jeszcze duzo dopowiedzanych slow Jedyne co tu mozna robic to imprezki kiedy tylko sie da i to czesto z ludzmi ktorych sie zna tylko z widzenia a potem jest sie z nimi na "czesc" i tak rozpoczyna sie to bledne kolo
PS nauczylam sie zmieniac kolory bloga to i tak sukces chce tez przeprosic za to ze nie uzywam " ś ć ą " itd poprostu tak mi jest latwiej i szybciej (moze to wszystko przez GG)
Dodaj komentarz