Najnowsze wpisy, strona 3


przygotowania...
06 września 2003, 10:28

w czwartek bylam na wieczorze panienskim mojej siostry....naprawde bylo spoko...same baby....za to faceci mieli gruba nieumiejaca tanczyc striptizerke...ale naprawde wieczory sie udaly....szkoda ze wszyscy mieli na 8 do szkoly czy pracy....a teraz trwaja przygotowania do slubu...do calej uroczystosci zostalo kilka godzin...ruch u mnie w domu jak na dworcu....ludzie chodza krzycza....parodia....najgoresz ze moja kochana siostra sie wyprowadza....szkoda tylu lat mieszkania razem...naprawde trudno sie do tego bedzie przyzwyczaic....przygotowania do wesela trwaly od szesciu miesiecy...az nadszedl ten dzien...mam nadzije ze zabawa sie uda...sto lat mlodej parze...

poczatek szkoly....
02 września 2003, 14:03

zaczela sie szkola....w tym roku biore sie za siebie....moje postanowienie....w szkole jako ze jestem kroliczkiem doswiadczalnym mam taki zawal nauki i programu....ze czuje ze w tym roku szczegulnie sie nie wybije....ale zawsze mam nadzieje...mam taz szczera nadzieje ze do pracy bedzie mnie mobilizowac Moje Kochanie....troszke przykro mi z powodu jego szkoly...szczerze to czuje sie winna ze za malo bralam sie za niego...oby go z domku nie wygonili....bo co z nim sie stanie...szczescie ze zarabia te kilka groszy....szkola....ah...ta szkola...nauki bede miala wbrod....

kryzys...ale czy napewno....
30 sierpnia 2003, 22:05

mam nadzieje ze to tylko maly kryzys...zaczelo sie od tego ze nie mogl wyjsc wczesniej z pracy...chodz na dzisiejszy wieczor bylismy umowieni juz dawno...jestem rozczarowana tym faktem ze nic nam nie wypalilo...ile ja sie dzis na ryczalam...a teraz jeszcze to...powiedzal mi "ze mam nadzieje ze moj kolejny chlopak sporosta moim oczekiwaniaom"... jakm oczekiwaniom...ja chce tylko Moje Kochanie i nikogo wiecej....wczoraj byl taki krotki ale zato jaki mily wieczor....a dzis chyab nie ma juz nic...mam nadzieje ze to tylko maly kryzys....ja naprawde go kocham i jestem pewna swojego uczucia....wiem rowniez ze on mnie kocha...czemu odszedl...nie nie moge nawet tym myslec bo juz siedze i wyje...to nie mzoe sie tak skonczyc....przeciesz jestesmy dla siebie stworzeni....oby to minelo jak najszybciej....nie wyobrazam sobie dnia bez niego....on jest teraz calym moim swiatem...jest moim przyjacielem...kochankiem...bratnia dusza....co ja bez niego poczne...to tak jakby odebrano mi czastke siebie....tak jakby skonczyl sie tlen....poprostu kocham go i to sie szybko nie zmieni.....

kac....
29 sierpnia 2003, 22:49

jest mi strasznie wstyd...wczoraj poszlam sie napic...i bylo wszystko ok...ale jak dla mnie za malo...jak ja jestem glupia....pomieszalam alkohol....dzis mialam takiego kaca ze nie wiem kiedy dojde do siebie...jest mi tak strasznie glyupio z tego powodu...a juz wogle nie pialm ichyba juz nie bede pic...nie mam juz glowy...i nie chce zeby znowu ktos widzal moje zwloki...naprawde nie chce sie czuc tak jak dzis....juz nigdy...

zamieszanie....
28 sierpnia 2003, 17:14

bardzo dawno nie pisalam ...a to dla tego ze jakos nie mam czasu....i dostepu do kompa...niedlugo moja siostra wychodzi za maz.....a wiec w domu jest sporo zamieszania...a juz niedlugo szkola.....teraz wyniknol problem ze szkola dla Mojego Kochanie...nie wiem jak to bedzie...on musi sie gdzies uczyc...bo inaczej co wyleci na bruk a w jaki sposob przeyzje od pierwszego do pierwszego...bedzie trzeba mu znales szkole aby tyl;ko sie uczyl...i tak to jest jak ktos sie nie uczy...ale nie mnie to oceniac....